środa, 13 sierpnia 2014

Wieś tańczy i śpiewa- disco polo, hit czy kit?

    Czytelnicy tego bloga pewnie są trochę zdziwieni i zdezorientowani: co taki gatunek Muzyki jak disco polo robi wśród gwiazd rocka i innych legendarnych muzyków? Jednak ci, którzy znają mnie osobiście, wiedzą, że już od jakiegoś czasu zwróciłam uszy w stronę tego gatunku. Nie żebym stała się zagorzałą fanką i puszczała 24/7 Polo TV, ale jedno Wam powiem- disco polo nie jest takie złe, a już na pewno można się do niego przyzwyczaić!
  Mówiąc najprościej i najogólniej disco polo to rodzaj muzyki (tak, mimo wszystko przez małe "m") tanecznej. Co ciekawe, ojczyzną tego typu grania jest Polska, przodkami muzyka ludowa, weselna, przyśpiewki, także muzyka elektroniczna. Obecnie disco polo staje się co raz bardziej powszechne, cieszy się stałym, dość wysokim zainteresowaniem. Wzrasta także obecność przedstawicieli tego gatunku w programach w telewizji ogólnodostępnej, którzy w różnorakiego rodzaju telewizyjnych show otrzymują spore uznanie publiczności. CO takiego jest w tym disco polo? Niby nikt nie lubi, nikt nie słucha, a jak przyjdzie co do czego, to każdy podśpiewuje z uśmiechem na ustach! :) Odpowiedzi na to pytanie nie znam, ale powiem Wam, jak to było w moim przypadku.
    

   Zaczęło się bardzo niewinnie. Od szkolnej wycieczki. Koledzy mieli małe, przenośne radio na baterie, z wejściem USB. A na ich pendrive.... samo disco polo! Dodam jeszcze, że wycieczka trwała 5 dni, podczas których bardzo dużo jeździliśmy autokarem. Na początku bardzo mi to przeszkadzało, denerwowałam się i krzyczałam na chłopaków, żeby wyłączyli tę pożal-się-Bożę muzykę. Po jakiś dwóch dniach po prostu przestałam na to zwracać uwagę, a z czasem złapałam się na tym, że... znam te teksty na pamięć i nucę je razem z kolegami. Zawsze uważałam, że disco polo to nie muzyka, tylko żenada, nie licząc wesel i wiejskich imprez. Po tej pamiętnej wycieczce stwierdziłam, że jednak coś w tym jest- ten gatunek po prostu poprawia humor, sprawia, że chcesz tańczyć, ale trzeba zachować umiar. Zbyt dużo disco naraz to gwarancja bólu głowy oraz frustracji! 
     Powtarzam jeszcze raz: fanką disco polo nie jestem i nigdy nie będę! Ale mam swoją małą playlistę, którą zrobiłam, bazując na wspomnieniach ze szkolnego autokaru. Nie uważam tego ani za hit, ani za kit- dla mnie to gdzieś dokładnie pośrodku. A co Wy o tym sądzicie? Słuchacie? Lubicie? To jak: hit czy kit? 

~Pta_szysko








Video dzięki Bloggerowym możliwością skorzystania z bazy You Tube.  Zarówno one jak i zdjęcia nie są mojego autorstwa, ani moją własnością.

3 komentarze:

  1. Hehehehhe, nie słucham, ale wiem, że wiele osób się dobrze przy tym bawi ;) szczególnie na weselach ;)
    Ojej, naprawdę? ;D to miłe bo gdybyś znała mnie w realu, wiedziałabyś, że jestem kłębkiem nerwów i panikarą ze skłonnością do czarnowidztwa. Cokolwiek się stanie, zaraz wpadam w paranoję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) niestety pomysł z plenerem nie okazał się być pomysłem dobrym bo dziś już kicham, smarkam i kaszlę ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Za słowa miłe i te krytyczne.
Dzięki nim wiem, że mam dla kogo pisać dalej! :)